Trzymałam pistolet wycelowany Prosto w niego.
Patrzyłam w Jego Oczy które niegdyś przepełnione były Troska i miłością.
Teraz spoglądały na Mnie Bez wzruszenia.
Pustka ta cholerna Pustka w Jego głosie dobijała Mnie.
Zrobiłam co musiałam.
Usłyszałam tylko huk, i ujrzałam Plamę krwi ...
- Co ja zrobiłam ... - szepnęłam
Jego oczy zrobiły się szkliste , a ciało znieruchomiało.
Własnie go zabiłam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz